Święta i niedługo zaraz po świętach

Otóż to  , nadchodzą wyczekiwane  święta ,  takie same jak wszystkie czyli  święta i po świętach  .
W tym roku święta  spędzam u rodziny chłopaka w Polsce . Miałam  pewne  obawy , co do przyjazdu , ale teraz jakoś to uciekło .Ma  bardzo fajną  rodzinę a szczególnie  mamuśkę , dobrze się z  nią dogaduje ( przynajmniej ja tak uważam) i  ją lubię  . Mamy wspólne  główne zainteresowanie czyli jak  wiadomo pstrykanie  zdjęć  .  Jako , że tu  nie mam swojego aparatu pożyczyła  mi swoją Setkę na zdjatka  . Ja oczywiście  jak się dorwałam  do robienia makro . Troszkę  obrobiłam w light roomie. Ale nie ja o tym :D 
Jutro  Wigilia , i jakoś  to mnie rajcuje  . Cieszyłam się  z tego jak byłam mniejsza , teraz  to juz dla mnie  norma  , tak jakby codzienność  z uroczystym dodatkiem i sztucznymi uśmiechami  , ale cóż  .Jak kto  woli  :d . O gustach ,  i przyzwyczajeniach , sie nie dyskutuje .
Pewnie jak u każdego  po okresie świątecznym  przyjdzie czas odchudzania , albo  przynajmniej postanowienia :D Więc  wypada życzyć wam wytrwałości  
Po świętach  znowu trzeba wracać do Anglii  . Tam  przynajmniej w  miarę  ciepło  bo tutaj marznie  mi dupsko tragicznie  .
oczywiście  jeszcze  muszę sie  pochwalić zdjęciami  , wiec  kilka wrzucam ,  a reszta później 
Także tego  wesołych świat  dla was wszystkich robaczki 
Bocianie gniazdo w zachodzącym słonku , przyprawione w lightroomie
oraz na dole Samotne gołe badylki ze słonkiem 



góra: Jakiś zamarznięty kwiatek a niżej  odbite słonko ,
wygląda trochę  jak sawanna haha 


Ocukrzony listek heh  i zamarznięty kropelek


ziomowe drzewka w różnych kolorach 


zamarznięte różyczki

odchodzi

odchodzi
już w  niepamięć
polowanie wciąż  trwa
Ciągle ta zła siłą  natłacza  na myśli
niczym formorianie , bez żadnego  zdyszenia
to jest moja agonia , mój żal , moja rozpacz
nie mogę wydobyć głosu
by krzyknąć  stop
to wciąż się  powiększa
poluje  na  mnie ból wciąż  karząc  mnie
w środku rozrywając szponem  mroku
nie zostawiają cząstki światła
nie słyszą  błagania
umiera
powoli  słychać  ostatni cichy krzyk
ona żegna się 
Spala się w popiół by odrodzić się 

Wewnętrzna bogini

W  jednej  osobie tyle  pragnienia  , że mogła  by  podpalić  nim cały świat. I to nie byle kto  potrafi je wzbudzić , aby  moja  wewnętrzna  bogini szalała  , nawet kiedy  nie  ma  Cie  obok.
Tylko  on  potrafi to zrobić  , on  jednym  słowem  potrafi  doprowadzić  mnie  do wrzenia  , nawet  po takim czasie .  Chyba  nadszedł czas aby wrócić  do siebie , bo ewidentnie oboje chcemy ,
Słychać widać  i czuć to  , że  ciągnie  nas  do siebie  . Czekam  tylko  aż  przyjedziesz  i weźmiesz  mnie w obroty  , by moja  wewnętrzna  bogini  wrzeszczała  z  zachwytu , i wywijała  potrójnego aksla . Pragnę , tak Cię  bardzo . I LOVE  U SO MUCH <3

Nie bądź idiotką !

Pragnę znów  poczuć  tę rozkosz  ta  wolność , ten smak radości to co  we  mnie  wrze  , na  siłę próbuje  się wyrwać z  wnętrza każe  mi  puścić  hamulce i nie  wstrzymywać  . By zrobić to co  powinnam . Nie  powinnam  być zależna  od  rzeczy  którymi  inni rządzą  to ja  sama  powinnam  przejąć inicjatywę  i walczyć  , bo odzyskać to co stracone  . Tak  bez  udowadniania  , ni  nikomu przecież  nie  muszę  ,  ważne  ze  ja to wiem  i widzę  . Nie mogę  pozwolić , aby  co  kol wiek mnie  przerosło  i zamieniło się  w cholerny smutek  , który tylko  niszczy  , sprawia  ból, i stacza  w  dół . A jeżeli inni tego  nie  widzą  to najwyraźniej  nie są dostatecznie  mądrzy  . Są  naiwni  ,że ktoś będzie  latał za nimi jak  pies . Że  wiecznie  będzie  dla  nich  psem na  łańcuchu . Bo  nawet na  staranie się dla  kogoś trzeba  zasłużyć a  nie  być  gruboskórnym  na  potrzeby  innych  , i kochając tylko siebie  .

AMEN !
love like that never dies 



Czy jestem ?

Można  powiedzieć  ,  że  w życiu  nic tak naprawdę  samo  nie  przychodzi .  Trzeba  czegoś  naprawdę  chcieć i za wszelka  cenę  dożyć  do tego  nawet  jeśli  nikt Ci  nie  pomoże  , bo każdy  uważa Cię za wariata  ponieważ chcesz dożyć do celu po trupach . Tak  jak  kiedyś  wspomniałam  nad  nami czuwa  cholerny Matrix  który  stawia  nam kłody  pod  nogi  abyśmy się wyjebali .Więc  nie ważne  co się dzieje , a  macie  jakiegokolwiek ambicje , plany, marzenia nie zaprzepaśćcie  tego ot  tak  bo wam się  coś nie udaje  idźcie  w zaparte  na  przód .  Tylko tak dostaniecie to co chcecie  .


A  poruszając  mój stan  obecny  to powiedzmy  , że  może  być  .  Weekend  minął  jak to weekend . W  piąteczek sie  pobalowało , tak jak  kiedyś  . Powiedzmy  , że  przez łzy  jestem ,,szczęśliwa '' . Nie  próbuje  niczego zminieć na  razie czekam  az  pewna  rzecz sama  przyjdzie  a wiem że  przyjdzie  i to niedługo  wtedy  będe  jak nowo narodzona  .  Tylko na  to czekam  .  O tak .



Czy można ?

Nie wiedzieć  czemu , biegnę nie chce stać  , chcę  uciec  jak  najdalej  ,żeby  nie  zatrzymywać  się biegnę  aby znaleźć  jakieś  ciepło coś  co pomoże  mi trwać nie  pozwoli mi się  poddać i wyrzuci  te wszystkie  złe  myśli Powiedz boże  ,że  istniejesz  i pomóż  nie cierpieć  . Rusz  dupę  w tym zasranym niebie  . Podobno przecież  kurwa  istniejesz  prawda ? więc  do kurwy nędzy zrób  coś  . Bo cały czas  ten  pieprzony problem powraca  , tęsknota i smutek  . Nawet  łapczywe  czepie  się  cokolwiek co  pozwala  mi zapomnieć trwa zbyt  krótko !. Najebaliście  mi we  łbie teraz  to kurwa  naprawcie  , nie chcę  ciągle  się  załamywać  bo kocham  DEBILA .... który jest skurwysynem  . 


Jeden dzień

łał minął jeden dzień odkąd  poznałąm  kogoś  a  zauroczyłam się  nim  . Wiem  co o tym mysleć  , ale  jest coś w  nim co mnie ciągnie  do niego .

Chcę być  Twoją  opoką  ,
Lekiem na rany ,
być nadzieją  i marzeniem

Sick Tune © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka