Otóż to , nadchodzą wyczekiwane święta , takie same jak wszystkie czyli święta i po świętach .
W tym roku święta spędzam u rodziny chłopaka w Polsce . Miałam pewne obawy , co do przyjazdu , ale teraz jakoś to uciekło .Ma bardzo fajną rodzinę a szczególnie mamuśkę , dobrze się z nią dogaduje ( przynajmniej ja tak uważam) i ją lubię . Mamy wspólne główne zainteresowanie czyli jak wiadomo pstrykanie zdjęć . Jako , że tu nie mam swojego aparatu pożyczyła mi swoją Setkę na zdjatka . Ja oczywiście jak się dorwałam do robienia makro . Troszkę obrobiłam w light roomie. Ale nie ja o tym :D
Jutro Wigilia , i jakoś to mnie rajcuje . Cieszyłam się z tego jak byłam mniejsza , teraz to juz dla mnie norma , tak jakby codzienność z uroczystym dodatkiem i sztucznymi uśmiechami , ale cóż .Jak kto woli :d . O gustach , i przyzwyczajeniach , sie nie dyskutuje .
Pewnie jak u każdego po okresie świątecznym przyjdzie czas odchudzania , albo przynajmniej postanowienia :D Więc wypada życzyć wam wytrwałości
Po świętach znowu trzeba wracać do Anglii . Tam przynajmniej w miarę ciepło bo tutaj marznie mi dupsko tragicznie .
oczywiście jeszcze muszę sie pochwalić zdjęciami , wiec kilka wrzucam , a reszta później
Także tego wesołych świat dla was wszystkich robaczki
|
Bocianie gniazdo w zachodzącym słonku , przyprawione w lightroomie
oraz na dole Samotne gołe badylki ze słonkiem |
|
góra: Jakiś zamarznięty kwiatek a niżej odbite słonko ,
wygląda trochę jak sawanna haha |
|
Ocukrzony listek heh i zamarznięty kropelek |
|
ziomowe drzewka w różnych kolorach |
|
zamarznięte różyczki |