Jego imię samo w sobie magie już ma
Na jego myśl rozwiewają się czarne chmury
Wiosenne poranki czuć ,
W jej głowie wtedy ptaków śpiew
początek jak zawsze trudny był
wiedziała , że ich romans to nonsens
śmieszna komedia
lecz on dawał radość sercu jej
czuła , że ten wysmukły piękny młodzieniec
KOCHA JĄ !
Tak bardzo przezywała swój niemy romans
Czekając na jego wyznanie
tak długo i tęsknie
On nigdy jej nie powiedział nawet szeptem
słóweczka , ani jednego westchnienia , nawet półsłóweczka
Tylko w tych pięknych oczach widać było ogień
ogień miłości
Och nie to nie żaden romans był
nie żałosny flirt
to podstępna miłość
nie miał odwagi wyznać
On taki nie pozorny
przy tak cudnej pani
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz